Bioenergoterapia

Bio – oznacza życie, energia – jest siłą, którą dysponuje każdy człowiek, dzięki której może funkcjonować i wzrastać.

Terapią – nazywamy zespół zabiegów, które wykonuje się mentalnie i przy pomocy dłoni i dzięki którym możemy przywrócić odpowiedni przepływ energetyczny, pełniący podstawową rolę w prawidłowym, psychicznym jak i fizycznym, funkcjonowaniu człowieka.

Bioenergoterapia to całokształt bezinwazyjnych, a więc całkowicie zdrowych, naturalnych metod oddziaływania na organizm , mających na celu wyrównanie bioenergetyki człowieka.

W swoich działaniach bioenergoterapeutycznych wykorzystuję wiedzę z medycyny chińskiej, której elementy studiowałam na dwustopniowym kursie kinezyterapeutycznym. Według tej wiedzy to co pozwala nam mieć większy wpływ na zrozumienie funkcjonowania naszego ciała to wykorzystanie informacji o zegarze biologicznym, który działa w naszym organizmie. Jego działanie opiera się na przekonaniu, że energia płynąca przez układ meridianów w ciele człowieka ma swój rytm i częstotliwość. Znajomość układu energetycznego człowieka wykorzystuje się w akupunkturze, akupresurze i bioenergoterapii.

Każdy narząd wewnętrzny w ciągu doby ma swoje dwie godziny, w przeciągu których znajduje się w nim więcej energii, niż w pozostałych. Jest to czas tak zwanego maksimum narządu – wtedy pracuje najefektywniej, jest najbardziej wydajny. Dokładnie po 12 godzinach występuje w tym samym organie minimum energetyczne, czyli inaczej faza wypoczynku. Energia w każdym z narządów zwiększa się stopniowo, osiąga swój szczyt, po czym zaczyna powoli spadać, aż do osiągnięcia minimum.

Ważne jest, aby wszelkie leki mające działać terapeutycznie na określony narząd podawać w godzinach jego maksimum. Lek podany w czasie minimum organu, czyli w porze jego odpoczynku nie będzie w pełni skuteczny.

Rytm zegara biologicznego
Dzień rozpoczyna się od maksimum płuc (3-5 rano), kiedy wzmaga się oddychanie, dzięki czemu człowiek powoli budzi się ze snu.

Przez kolejne dwie godziny, (między 5-7 rano) najefektywniej pracuje jelito grube. Jest to najodpowiedniejsza pora do oczyszczenia organizmu z niepotrzebnych resztek, pora wypróżnienia.

W okresie między 7-9 rano w swoje maksimum wkracza żołądek. Wtedy wydziela się najwięcej soków trawiennych, a więc w tym czasie powinno się spożyć solidne śniadanie. Im bliżej wieczora, tym efektywność trawienia spada, by w godz. 19-21 osiągnąć minimalną wydolność. Właśnie z tego powodu nie zaleca się spożywania obfitych kolacji.

Trzustka pracuje najlepiej w godzinach 9-11 i w związku z tym w tym przedziale czasowym można sobie ewentualnie pozwolić na małą porcję słodyczy, słodką bułkę czy ciastko. Ilość wydzielonej insuliny i enzymów trawiennych będzie wystarczająca do strawienia i spalenia tego typu pokarmu.
Natomiast słodyczy nie powinno się jeść późnym popołudniem i wieczorem, ponieważ trzustka w godz. 21-23 odpoczywa i zmuszanie jej do produkcji insuliny powoduje przeciążenie, co może doprowadzić do cukrzycy.

Maksimum efektywności Serca przypada na godziny 11-13, kiedy swobodnie zaopatruje w krew m.in. mózg i mięśnie. W tym czasie organizm ma najwyższą wydolność, zarówno do pracy fizycznej, jak i umysłowej. Jeśli serce niedomaga, należy uważać na godziny minimum osierdzia i krążenia wieńcowego, między 7-9 rano oraz na czas minimum Serca, między 23-1 w nocy. W tych godzinach występuje najwięcej zawałów!

Czas między 13-15 to okres maksimum energetycznego jelita cienkiego. W tym czasie następuje najefektywniejsze wchłanianie substancji odżywczych uzyskanych ze strawionego pokarmu. Im bliżej wieczora, tym to wchłanianie staje się bardziej upośledzone, a w nocy zanika. Stąd, jeśli spożyje się posiłek późnym wieczorem, rano obudzimy się z uczuciem pełnego żołądka.

Maksimum pęcherza moczowego przypada na godziny 15-17. Jeśli w tym czasie wzmaga się wydalanie moczu, oznacza to, że pęcherz ma za mało energii, że jest wychłodzony.

Na kolejne dwie godziny (17-19) przypada największa aktywność nerek, a na kolejne dwie (19-21) – funkcja krążenia krwi. Jeśli w tym czasie odczuwa się zimno, oznacza to zaburzenia krążenia, czyli zmniejszenie z jakiegoś powodu przepływu energii w tym układzie.

Pomiędzy 21-23 swoje maksimum ma tak zwany Potrójny Ogrzewacz, który nie jest jednym organem, a połączeniem pięciu. W jego skład wchodzą:

  • Górny Ogrzewacz, czyli Serce i Płuca,
  • Środkowy – Trzustka i Wątroba,
  • Dolny – Nerki.

Ten przedział czasowy jest dla człowieka niezwykle ważny. Jest to czas, kiedy współpracujące ze sobą narządy Potrójnego Ogrzewacza rozprowadzają zgromadzoną w upływającym dniu energię do pozostałych narządów i pomiędzy siebie. To czas swoistego „ładowania akumulatorów”, które odbywa się codziennie, ale tylko podczas snu lub przy pełnej relaksacji, np. podczas medytacji. Jeśli człowiek w tym przedziale czasowym jest stale aktywny; jeśli pracuje, dyżuruje, organizm swój zegar przestawia. Wtedy przesuwają się wszystkie pozostałe godziny organów. Jeśli zaś człowiek chodzi spać o bardzo różnych porach, to każda nocna aktywność w porze maksimum Potrójnego Ogrzewacza spowoduje u niego rozchwianie energetyczne, organy wewnętrzne nie będą prawidłowo zaopatrywane w energię i w kolejnym dniu zaczną gorzej funkcjonować. Odczuwa się to jako wszechogarniające znużenie czy zmęczenie. Oczywiście sięgamy wtedy po kawę zmuszając w ten sztuczny sposób „krnąbrne” narządy do wydajniejszej pracy, co jeszcze bardziej pogłębia niedobory energetyczne. Jeżeli stany późnowieczornego czuwania przeplatają się ze snem w tych godzinach, to organizm stopniowo ulega osłabieniu i może rozwinąć się choroba.

W godzinach maksimum organu ujawniają się choroby tzw. Pełni, co oznacza skumulowanie i zablokowanie energii na poziomie narządu. Choroby z Pełni to inaczej przeładowanie, nadczynność, prowadząca często do stanów zapalnych. Dotyk w chorobach Pełni będzie działać drażniąco, będzie nieprzyjemny.

W godzinach minimum organu pojawiają się choroby tzw. Próżni, czyli sygnały niedoboru energii. Niedobór energetyczny to inaczej osłabienie, upośledzenie działania, niewydolność. W tym wypadku dotyk podziała kojąco, ponieważ będzie dostarczać brakującą energię.

W przypadku zaistnienia choroby, czyli przy utrwalonej nierównowadze, objawy zaostrzenia dolegliwości jak np: napady senności, budzenie się w nocy, wzmożone bóle będą pojawiać się w regularnych odstępach czasu i o tej samej porze dnia lub nocy. Na przykład budzenie się między godz. 1-3 w nocy (czas maksimum Wątroby) świadczy o jej nadmiernym rozgrzaniu (nadmiar Yang). Z kolei nadmierna senność między 13-15 lub ból w okolicy wątroby odczuwany w tym przedziale czasowym świadczy o słabości tego narządu. Zanim dojdzie do trwałej nierównowagi organu, a co za tym idzie do zachorowania, organizm stara się uruchamiać swoje mechanizmy regulacyjne, które w niewielkich zaburzeniach energetycznych są w stanie przywrócić w nim równowagę.